Omnis ars naturae imitatio est.
                Seneka

   Nowe Galerie

Zapraszam do obejrzenia

55 Rajd Narciarski Karkonosze 2010 
Drugi raz wędrowałem na nartach zimowymi bezdrożami Karkonoszy. Jak zawsze znakomita organizacja, piękne trasy prowadzone przez przewodników z Jeleniej Góry i ludzie z którymi chce się być razem . Jak zwykle pogoda karkonoska, czyli wszystko - mgła, wiatr, śnieg, słonce i deszcz. Zdjęcia ułożone są w porządku chronologicznym. Ci co byli łatwo rozpoznają kolejne dni, ci co nie byli niech nam zazdroszczą tych białych, bezkresnych przestrzeni. Zapraszam [126 zdjęć].
<= Zdjęcia na monitor o rozdzielczości 1280*1024.

.

Zapraszam do obejrzenia

Skrzyczne, luty 2009 
Zima w tym roku bardzo niesprawiedliwa. Na nizinach przymroziło w styczniu, troche posypało w lutym, ale ogónie to łyso i szaro było. Ale za to co sie w górach dzieje, to najstarsi górale nie pamiętają. Po zupełnie beznadziejnym styczniu, w lutym Pani Zima zabrała się do roboty. Ślązacy, jak co roku, zrobili zimowy plener fotograficzny, znowu na Skrzycznym. Pojawiliśmy się tam 20 lutego, w dzień po zakończeniu ośmiodniowego opadu śniegu. Na butach zapadał się człowiek po pas, w rakietach śnieżnych za kolana. W dwa dni zaliczyliśmy wszystkie pogody od gęstej mgły do prawie bezchmurnego nieba. I cudowny wschód słońca. Zapraszam [75 zdjęć].
<= Zdjęcia na monitor o rozdzielczości 1280*1024.

Monitor 17 <= Tutaj mniejsze zdjęcia

.

Zapraszam do obejrzenia

Rohacze, sierpień 2007. 
Kiedy parę lat temu zobaczyłem Rohacze z pastwisk Orawy za Czarnym Dunajcem, pomyślałem, że koniecznie trzeba zobaczyć je z bliska. W tym roku pod koniec sierpnia pogoda wydawała sie na tyle dobra, że skoroświt wyruszyliśmy w ich stronę z Andrychowa. Po dotarciu do gór wydawało się, ze o wejściu na grań nie ma co marzyć i zobaczymy najwyżej Rohackie Plesa. Ale kiedy koło południa rozpogodziło się, ruszyliśmy w górę. Przeszliśmy jedną trzecią grani od przełęczy Smutnej do przełęczy Banikowskiej i ledwo zdążyliśmy przed nocą do samochodu. Jest to jedna z najtrudniejszych tras turystycznych w Tatrach, łańcuchy w górę i w dół, fruwalnie na północ i południe. W końcu zobojętnieliśmy na ekspozycje, myśląc tylko o tym żeby w końcu do tej przełęczy... Ale w sumie było super. W przyszłym roku koniecznie na drugą część grani - od przełęczy Smutnej do Wołowca.   [56 zdjęć]

.

Zapraszam do obejrzenia

Spływ Pedja-Emma, Estonia 2007. 
Hmmm.... Nie był to wymarzony spływ. Może dlatego, że lato było wyjątkowo suche, a może dlatego, że Estonia to kraina dla amatorów czochrania sie po krzaczorach i niedostępnych ostępach, na co nikt z nas, aż w takim wymiarze, nie był nastawiony. No może jak ktoś lubi spędzać cały dzień w kajaku, a na brzeg wysiadać tylko żeby przespać noc w namiocie.... Moje osobiste podsumowanie to: Zobaczyć Estonię i ... wystarczy. Za to ekipa była wspaniała i dzięki temu przeżyliśmy niezwykle uciążliwy początek i równie nudny koniec w doskonałych humorach. Miasta na fotografiach to Tartu nad Emmą i Talin.   [109 zdjęć]

.

Zapraszam do obejrzenia

XVI Majówka, Hrabstwo Kłodzkie 2007. 
I znowu, dzięki Gazdostwu odwiedziliśmy Sudety. Tym razem Kierdel zainstalował się Górach Bystrzyckich, w głębokiej dolinie, we wsi Wójtowice. Pierwszego dnia udało się nam odkryć Fort Wilhelma, drugiego tułaliśmy się po lasach szukając Skalnych Grzybów, trzeciego przegoniliśmy ponad 20 km, aby obejrzeć czeskiego Słonia na Śnieżniku. Czwarty dzień to była poezja skalnych form w Brumowskich Stenach. Jak na porządnej imprezie pogoda popsuła się piątego dnia, kiedy trzeba było jechać do domu. Fotoreporterów Kierdel miał bez liku, więc część towarzysko -imprezowa została zapewne zdokumentowana szeroko. Ja pozwoliłem sobie utwalić, w przeważającej mierze, coś co można nazwać "spojrzeniem z góry". W końcu byliśmy w górach -:)   [83 zdjęcia]

.

Zapraszam do obejrzenia

Fi-Pi-Lu. 
Wielkanocny wyjazd do Florencji to bardzo miłe przeżycie. Ruch turystyczny w mieście duży, ale jakis inny. Zamiast tabliczek z numerami amerykańskich, niemieckich czy japońskich grup wycieczkowych widzi się głównie Włochów. No wygląda jak normalne miasto. Jak zwykle nie obyło się od wycieczki drogą FI-Pi_Li, czyli Florencja-Piza-Liworno, przy czym zamiast Liworno ostatnim celem była Luca. Tym razem celowałem obiektywem w detale architektoniczne, zwłaszcza że pogoda nie zachęcała do szerszych perspektyw. Ostatnie zdjęcia to mały reportażyk z wydarzenia jakie ma miejsce co roku w Niedzielę Wielkanocną przed główna katedrą mista - Duomo.
<<= Zdjęcia na monitor 19 cali. [38 zdjęć]

Tutaj mniejsze zdjęcia => Monitor 17"
Zapraszam do obejrzenia

Włoskie Wielkanocne Wycieczki 
W naszym wielkanocnym wyjeździe najbardziej ciekaw byłem wczesnej włoskiej wiosny. Nad morzem to była ona nawet juz późna. Nie wszystkie zaplanowane doszły do skutku, no bo pogoda, ale i tak dzieki pomysłom i chęciom Tomka trzy na jakich byliśmy były super. Pierwsza to okolice Florencji, a dokładnie gory pomiędzy Fiesole i Olmo, druga to nadmorski Park Narodowy Maremma, a dokładnie nadmorskie bagna Alberese, no i trzecia - sławne Cinque Terra. Trasy były długie, wiec czasu na robienie zdjęć nie za wiele, no... generalnie tak reportażowo wyszło.
<<= Zdjęcia na monitor 19 cali. [59 zdjęć]

Tutaj mniejsze zdjęcia => Monitor 17"
Zapraszam do obejrzenia

Ostatnie śniegi sezonu 05/06. 
Dziś gdy pisze te słowa patrząc za okno, trudno uwierzyć że jeszcze niecały tydzień temu byłem w królestwie zimy. Uciekając przed nacierającym z południa ciepłem i deszczem pojechałem do źródeł Drwęcy, czyli na zachód od Olsztynka. Latem srednio ciekawe, bo głównie rolnicze tereny okazały się w taką śnieżną zimę przepiękne. Twardy zmarznięty śnieg i niekończace się łagodne pagórki, świat zastygły w oczekiwaniu wiosny. Nie wiem ile udało sie z tego oddać na zdjęciach, ale na prawdę bylo tam pięknie. Niespodziewanie wyjazd na ostatni śnieg okazał się najbardziej udaną wędrówką narciarską tej zimy.
Galeria ta zawiera zdjęcia do oglądania na monitorze o rozdzielczości 1280*1024. [39 zdjęć]

Tutaj mniejsze zdjęcia => Monitor 17"
Zapraszam do obejrzenia

Podsumowanie Zimy 2005/06. 
Takiej długej i śnieżnej dawno w środkowej Polsce nie było. Ci co jeszcze w grudniu zaopatrzyli się w narty biegowe mieli szanse ich wykorzystania jak przez pięć co najmniej przeciętnych polskich zim. Nie było jednego weekendu, którego nie dałoby się spędzić łażąc na nartach, gdzie tylko się zachciało - po lasach, zaoranych polach, łąkach, wydmach, a nawet bagnach. Tak też czyniliśmy.
Galeria ta zawiera zdjęcia o wiekszym rozmiarze niż poprzednie, najlepiej je więc oglądać w rozdzielczości 1280*1024. [72 zdjęcia]

Tutaj mniejsze zdjęcia => Monitor 17"
Zapraszam do obejrzenia

Val di Sole, Syczeń 2006. 
Do styczniowych wyjazdów alpejskich to mamy nosa. Dwa lata temu Volarlberg a w tym roku Val di Sole znowu w słońcu. Co prawda to Włochy, ale jednak styczeń. Góry ledwo przyprószone śniegiem, więc fotograficznie to tak średnio, no ale narciarsko bez zarzutu dzięki wszechobecnym armatkom. Niezapomniane widoki z Pinzolo i Paganelli na południe. Z tej drugiej widać było nawet Lago di Garda.
[51 zdjęć]

Zapraszam do obejrzenia

Zimowy Beskid Niski, Grudzień 2005. 
Beskid Niski nawt bez słońca zachwyca. Co prawda mieliśmy inne plany co do pogody na noworoczny wyjazd, ale bezkresne pustkowia i ich przemierzanie na odkrytych własnie biegóweczkach, zepchnęły chmury i marznąca mżawkę na plan dalszy. Zresztą mając za cel grzane piwo z korzeniami w schronisku Banica w Nieznajowej, brzydkich chmur jakoś sie nie zauważa. Zupełnie nie rozumiem, czemu dopiero teraz zaczęliśmy tam jeździć. Mało było dnia na wędrówki po dziewiczych śniegach, więc narty zjazdwe musiały zadowolic sę sztucznym swiatłem na Magurze Małastowskiej. Stok na Magurze jest nota bene nie do pogardzenia. Najlepsza chyba pojedyncza lina w Polsce.
[36 zdjęć]

Zapraszam do obejrzenia

Ostatki złotej jesieni, Listopad 2005. 
Pogoda na Świeto Niepodległości, przynajmniej w środkowej Polsce nie popisała sie. A to były ostatki złotej jesieni. Taszczenie ciężkiego statywu w nadziei, że gdzieś warto go bedzie rozstawić, było syzyfową pracą. Przedeptaliśmy z psami sporo kilometrów w okolicach Warszawy i w Puszczy Swiętokrzyskiej. Psy były zachwycone.
[34 zdjęcia]

Zapraszam do obejrzenia

Babia Góra i Potrójna, Październik 2005. 
No, udało się i w tym roku tam być. Indiańskie lato w polskich górach to coś, co każdy powinien zobaczyć. Tegoroczne przeciągnęło się aż na początek listopada i zaświeciło ostrym, czystym słońcem. Mimo, że zimna Orawa już była w szponach szarej jesieni, na południowych stokach Babiej Góry szaleństwo kolorów jeszcze trwało. I moje ulubione Praciaki W Beskidzie Małym i widoki z Potrójnej o wschodzie słońca ... Napasły się oczy na cały ciemny i bezbarwny warszawski listopad i grudzień.
[64 zdjęcia]

Zapraszam do obejrzenia

Litwa, Biała Hańcza, Lipiec 2005. 
Wakacje bez spływu można zaliczyć do nieudanych. Dla niektórych musi to być kilka spływów. My poprzestajemy na jednym. Zawsze na północ od Polski, bo tam jakoś mniej ludzisk mieszka. W tym roku wystartowaliśmy tuż za litewską granicą z grubsza biorąc na rzeczce Biała Hańcza. Piękna przyroda, piękna pogoda, choć niestety nad jeziorami już nie tak pusto jak onegdaj. Litwini mocno się zmotoryzowali i tych aut niestety używają, a nawet nadużywają. Dopłynęliśmy aż prawie do Kowna (w drugiej część Niemnem rzecz jasna). Kolejny udany spływ.
Dzięki Janku ...
Zdjęć dużo, za dużo, ale to tak na początek...    [92 zdjęcia]

Zapraszam do obejrzenia

Beskid Niski, Maj 2005. Część I  

I na niebie byłem ja jeden
Plotąc pieśni w warkocze bukowe
I schodziłem na ziemię za kwestą
Przez skrzydlącą się bramę Lackowej
    I był Beskid ...


Beskid Niski... jest tak piękny, że nie sposób to opisać, nie sposób sfotografować. Chyba tylko Wojtek Bellon potrafił zaśpiewać to, co się tam czuje wędrując pustymi dolinami, spoglądając na przydrożne krzyże i cudnie kształtne trójbaniowe cerkwie tej krainy łagodności.    [36 zdjęć]

Zapraszam do obejrzenia

Beskid Niski, Maj 2005. Część II  

    I był Beskid i były słowa
    Zanurzone po pępki w cerkwi baniach
    Rozlożyście złotych
    Smagających się wiatrem do krwi

Mieszkając w Gładyszowie w gospodarstwie Państwa Dziubynów przez trzy dni, byliśmy rowerami i nogami w Krzywej, Bartnem, Bodakach, Ropicy, Sękowej, Gorlicach, Klimkówce, Uściu Gorlickim, Kwiatoni, Izbach, na Lackowej i Ostrym Wierchu, w Wysowej, Ropkach, w Bielicznej, w Jasionce, w Grabie, Krępnej, Kotani, Świątkowej, Nieznajowej i Wołowcu.
No cudnie było, ech...    [24 zdjęcia]

Zapraszam do obejrzenia

XIV Pochód Majowy 2005, Karkonosze. Część I   Po raz XIV Gazda powiódł swój Kierdel w góry aby zadość uczynić tradycji majowych pochodów w pięknych okolicznościach przyrody. Kierdel zainstalował się u podnóża Karkonoszy, w pensjonacie Zorza w Przesiece. Stąd Gazda poprowadził cztery pochody: do Zamku Chojnik, ze Szrenicy do przełęczy Karkonoskiej, z Okraju przez Śnieżkę znów do przełęczy Karkonoskiej i z Kopy przez Samotnię do Świątyni Wang, gdzie rozpuścił Kierdel. Ta cześć fotorelacji obejmuje pierwsze dwa pochody.
[20 zdjęć]

Zapraszam do obejrzenia

XIV Pochód Majowy 2005. Część II   Chyba tam na górze lubią te pochody, bo pogodę zapodali cudną. Trzeci dzień to było prwdziwe lato. Termometr na schronisku Jelenka (1200 m n.p.m.) pokazywał +20C. Nie wszyscy wytrzymali tak ekstremalne warunki i do Przełęczy Karkonoskiej dotarła niewielka grupka. W nagrodę czakało nas zimne piwo w Odrodzeniu i 6 km asfaltu w dół do pensjonatu Zorza. Ta cześć fotorelacji obejmuje ostatnie dwa pochody. Ostatnie 3 zdjęcia to migawka z drogi powrotnej - wnętrze największego chyba w Polsce kościoła drewnianego w ...?
[32 zdjęca]

Zapraszam do obejrzenia

Babia Góra wielkopiątkowa.   Po górach w zimie zwykle poruszałem się na nartach po trasach zjazdowych. Tym razem, zachęcony dobrą prognozą pogody i wyposażony w raki, wybrałem się w Wielki Piątek 2005 na Babią. Było pięknie, śnieżnie i słonecznie. Dzięki rakom zbiegłem szybko z powrotem i jeszcze zdążyłem wleźć wieczorem na Potrójną, górę z rozległym widokiem w Beskidzie Małym, koło Andrychowa, aby obejrzeć spektakl jednoczesnego zachodu słońca i wschodu księżyca po przeciwnych stronach horyzontu. Zdarza się to jak pełnia księżyca wypada koło zrównania dnia z nocą. Słońce niestety zostało przesłonięte przez chmury plugawie, ale księżyc nie zawiódł.
[16 zdjęć]

Zapraszam do obejrzenia

Karkonosze - jądro ciemności.   Sześć dni w czeskich Karkonoszach koniec lutego 2005 i wszystkie rodzaje pogody ponurej. Chmury wysokie i bardzo niskie, mgła, śnieżyca, zawieja, wiatr 100 km/h (zamknęli wtedy krzesełka dranie), ale śnieguuuu - 230cm na Niedźwiedziu i 150 w Szpindrelowym Młynie. Narty były świetne, atrakcje wieczorne też, fotograficznie - mixed fillings. A propos mixów - najlepszy Mix Grill i Czosenkowa Polevka w restauracji hoteliku Diana pod wyciągiem na Niedźwiedzia.
[24 zdjęcia]

Zapraszam do obejrzenia

Sypnęło w Beskidzie...  Jak ktoś mieszka blisko gór, to ma szczęście ciągłe. Jak ktoś ma daleko, a w ostatni weekend (5-6 lutego) tam się wybrał, to miał szczęście pojedyncze. Śniegu w Beskidach jest tyle, że nawet tam to rzadko się zdarza. I były to dwa dni pięknego słoneczka, a inwersja pozwalała się cieszyć ciepełkiem tam na górze, gdy w dolinach było minus 10. Fotorelacja obok to parę zdjęć zrobionych na Mosornym Groniu w Zawoi i na Praciakach koło Andrychowa w Beskidzie Małym. Jak zwykle narty konkurowały z aparatem, co zdjęciom nie wyszło na dobre.
[24 zdjęcia]

Strona Główna
Co tu mamy?
FOTO PRZYRODA
INDIA HIMACHAL
EGIPT PUSTYNIE
ISLANDIA
Nowe galerie
Galerie ciut starsze
Wykopaczki
 
 
Ostatnio dodane:
(5 maja 2009)
   55 Rajd
    Narciarski
    Karkonosze
    2010
 
 
 
Podsłuchane
 
Co u innych ?
 
Prawa autorskie
Napisz do mnie Jesteś 545 gościem na stronie Najlepiej oglądać w rozdzielczości 1280x1024   
w przeglądarkach:   
Internet Explorer Firefox